W przerwie ligowej, przeznaczonej na finałowy turniej Pucharu Polski, MKS Będzin zagra mecz sparingowy z GKS-em Katowice. - Traktujemy to spotkanie czysto szkoleniowo - wyjaśnia Emil Siewiorek, asystent trenera Stelio DeRocco.
Wygrana nad Łuczniczką Bydgoszcz wlała sporo wiary w serca zawodników. Widać w drużynie wiarę, jak również optymizm?
Ta wygrana dała nam cenne trzy punkty. Nie ukrywam, że bardzo się cieszymy, ponieważ dzieli nas już tylko od trzech do sześciu punktów od zespołów nad nami i bezpiecznej strefy pozostania w Plus Lidze. Każde zwycięstwo daje nam „motor napędowy" do dalszej pracy i wiary we własne umiejętności.
Po wolnym weekendzie, przeznaczonym na finał Puchar Polski, zagramy w Warszawie z ONICO. Stołeczny zespół notuje niezwykłą serię zwycięstw. Jesteśmy w stanie ją przerwać?
Było by bardzo miło zatrzymać rozpędzone ONICO. Na wyjazdach gramy zdecydowanie gorzej. Nigdy nie jest za późno, aby to zmienić i zagrać tak jak w pierwszej rundzie - miłe, szybkie, zwycięskie 3:2...
Przerwa w PlusLidze to dobry czas na wyleczenie chorób i kontuzji. Jak wygląda sytuacja zdrowotna z zespole?
Sytuacja jest bardzo dobra. Do pełni zdrowia wrócił Marcin Waliński, treningi wznawia nasz kapitan Artur Ratajczak. Sam mam drobne przeziębienie, ale na ONICO będę gotowy (uśmiech! - red.).
W najbliższy piątek zagramy sparing z GKS-em Katowice, który będzie uwerturą przed derbami województwa śląskiego. To zasłona dymna przed oficjalnym spotkaniem ligowym?
Będzie to zwykły sparing lub wspólny trening na tak zwane dorzutki, ale reguły już ustalą sobie trenerzy. Traktujemy to czysto szkoleniowo.
Foto: Wojtek Borkowski