Charytatywna podróż autostopem do Bombaju Mateusza Przybyły dobiegła końca. Środkowy MKS Będzin wspólnie z Patrykiem Strzeżkiem, zawodnikiem Jastrzębskiego Węgla bez szwanku, ale z przygodami dotarli do Bombaju.
Podróż życia dwóch siatkarzy ma sprawić, że życie chorego 13-letniego Kacpra z Żor stanie się lepsze. Zawodnicy w trakcie podróży zbierali pieniądze na nowy wózek inwalidzki dla chłopca.
„Zarażanie" podróżami ma ogromną siłę. Sam zostałem nimi „zarażony" przez mojego przyjaciela. Jak tylko wrócimy z Indii, to na pewno podzielę się swoimi wrażeniami z innymi, będę chciał przekazać im jak najwięcej wrażeń i emocji towarzyszących nam w tej wyprawie. W drodze do Bombaju czekało nas wiele ciekawych historii. Mam nadzieję, że swoimi opowieściami „zaszczepię" chęć podróżowania w innych osobach, zwiększając przy tym „siatkę" podróżników.
– przyznaje Mateusz Przybyła, który do kraju – wspólnie z kolegą z Jastrzębskiego Węgla – wróci samolotem.
Dodajmy, że dzielni siatkarze podróżowali m.in. przez Czechy, Węgry, Turcję, Iran, Oman, Dubaj, by w końcu dotrzeć do Indii. W trakcie wyprawy zdobyli Demawend, najwyższy szczyt Azji liczący sobie 5610 m n.p.m. Siatkarze zakończyli swoją podróż do Bombaju, ale akcja zbierania środków dla chorego Kacpra trwa dalej. 13-latek urodził się z rozszczepem kręgosłupa, przepukliną oponowo-rdzeniową oraz wodogłowiem i konieczna jest droga operacja.