Czterech setów do pokonania aktualnego mistrza Ukrainy potrzebowali w swoim przedostatnim meczu kontrolnym siatkarze będzińskiego MKS-u. W Sosnowcu przyjezdni z Charkowa okazali się lepsi tylko w inauguracyjnej partii.
Gospodarze jako pierwsi mogli objąć prowadzenie, ale przy wyniku 23:19 przydarzył im się przestój, w konsekwencji którego stracili aż... sześć punktów z rzędu (23:25). W drugiej odsłonie warunki gry dyktowali Ukraińcy (13:8), choć tym razem to gracze z Będzina odrobili straty, wyszli na prowadzenie i dowieźli je do końca (25:21).
Trzeci set nie miał większej historii. MKS prowadził od początku do końca, zwyciężając zasłużenie do 19. Kilkupunktową przewagę będzinianie utrzymywali również w ostatniej partii, ale w końcówce ją roztrwonili. Nie wykorzystali trzech piłek meczowych, więc gra o zwycięstwo toczyła się w grze na przewagi. W niej skuteczniejsi okazali się jednak gospodarze (26:24).
MKS Będzin – Łokomotyw Charków 3:1 (23:25, 25:21, 25:19, 26:24)
MKS: Waliński (13 pkt), Kozub (1), Ratajczak (14), Grzechnik (9), Kok (11), Araujo (11), Potera (libero) oraz Kowalski (2), Seif (1), Peszko (6), Faryna 2, Jordanow, Gregorowicz (libero).
Foto: Wojtek Borkowski