Głośny doping kibiców poniósł nasz zespół do pierwszego w tym sezonie zwycięstwa. MKS Będzin po siatkarskim koncercie w pełni zasłużenie pokonał AZS Politechnikę Warszawską bez straty seta!
Można zaryzykować stwierdzenie,że znaczny wpływ na wynik piątkowego spotkania miała końcówka pierwszego seta. W niej MKS Będzin prowadził 24:21 i nie wykorzystał… trzech piłek setowych. Goście doprowadzili do remisu i o triumfie zadecydowała gra na przewagi. Tutaj górą był MKS. Najpierw Michał Kamiński przedarł się przez podwójny blok, a w kolejnej akcji rywale dotknęli siatki i z minimalnego, ale bardzo cennego zwycięstwa w inauguracyjnej partii cieszyli się gospodarze.
Wygrana w emocjonujących okolicznościach dodała skrzydeł będzinianom, którzy w drugim secie narzucili swój styl gry i ani razu nie oddali prowadzenia gościom znad Wisły, choć ci kilkakrotnie doprowadzali do remisu. Rywali punktowali przede wszystkim przyjmujący: Michał Żuk (MVP całego meczu) oraz Maciej Pawliński. „Bomby” na drugą stronę siatki posyłali również Michał Kamiński i Viacheslav Batchkala (75% w ataku). MKS wygrał 25:18.
Na początku trzeciej odsłony prym w grze wiodła Politechnika (3:1), ale jej radość z prowadzenia nie trwała długo. Na pierwszą przerwę techniczną obydwa zespoły schodziły przyprowadzeniu MKS-u 8:6. „Inżynierów” było jeszcze stać na doprowadzenie do remisu (10:10), ale chwilę później wynik przemawiał już na korzyść naszego zespołu (12:10, 15:12, 17:15, 20:17). Bezradni rywale popełniali mnóstwo błędów, co konsekwentnie wykorzystywali podopieczni Tomasza Wasilkowskiego. Seta wygrali do 22 i cały mecz 3:0.
Warszawianom w odwróceniu losów spotkania nie pomógł ani legendarny Paweł Zagumny, ani bardzo doświadczony Guillaume Samica, ani najwyższy w lidze Bartłomiej Lemański.
W piątek na pozycji libero zagrał Jakub Peszko, który zastąpił borykającego się z bólem pleców, Bartosza Kaczmarka.
Tomasz Wasilkowski (trener MKS-u): Zagrywka typu flot ustawiła całą grę. Bardzo się cieszę, że zawodnicy potrafili zmieniać strefy swoich zagrywek, potrafili zagrywać pod innym kątem. Politechnika miała duże problemy z przyjęciem, przez co w bloku grało nam się łatwiej. Pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony w kontratakach, na wysokich piłkach. Staraliśmy się grać cierpliwie, nabijać na blok, zmieniać rytm. W PlusLidze nie ma łatwych spotkań, więc to zwycięstwo jest dla nas bardzo cenne.
MKS Będzin – AZS Politechnika Warszawska 3:0 (26:24, 25:18, 25:22)
MKS: Pawliński (11 pkt), Batchkala (10),Warda (4),Peacock (2), Żuk (17),Kamiński (12) i Peszko (libero) oraz Laane
AZS: Zagumny (3), Lemański (4), Świrydowicz (6), Samica (12), Filip (5), Łapszyński (4) i Olenderek (libero) oraz Smoliński (1), Radomski (1), Halaba (1),Mikołajczak (8), Firlej
MVP: Żuk (MKS)
Pomeczowe statystyki:
Liczba zdobytych punktów: 76 – 64
Liczba zdobytych punktów po błędach rywali: 20 – 19
Atak: 58% – 45%
Przyjęcie: 43% (30% perfekcyjne) – 40% (18% perfekcyjne)
Blok: 13-6
Asyserwisowe 2-4.