712 lat temu urodził się najwybitniejszy polski król dynastii piastowskiej - Kazimierz III Wielki, król, który jak żaden inny władca, pozytywnie zaznaczył się w historii naszego miasta.
Informujemy, że o godz. 18.00 w kościele Świętej Trójcy w Będzinie odbędzie się jak co roku Msza Święta za Kazimierza Wielkiego.
Kazimierz III Wielki urodził się 30 kwietnia 1310 r. w Kowalu. Był najmłodszym synem Władysława Łokietka i Jadwigi Bolesławówny, ostatnim Piastem na polskim tronie. Panował w latach 1333 -1370. Przez historyków uważany jest za najwybitniejszego z polskich władców. Za jego panowania Polska była krajem spokoju, stabilizacji i wzrostu gospodarczego. Król osiągnął to poprzez ujednolicenie prawa, usprawnienie sądownictwa i systemu podatkowego, rozbudowę miast i zamków oraz zakładanie kopalni soli i srebra. Prowadził politykę pokoju, próbując porozumieć się z sąsiadami. Ekspedycje na Ruś Czerwoną nie były odczuwane wewnątrz państwa. Zreformował armię, wyprowadził Polskę z izolacji międzynarodowej, czyniąc z niej jednego z europejskich liderów. Poszerzył też granicę Polski odzyskując Kujawy i ziemię dobrzyńską oraz przyłączając Lwów i Ruś Czerwoną. Założył pierwszy polski uniwersytet - Akademię Krakowską.
Będzin również wiele zawdzięcza królowi.
Zastał Polskę drewnianą a zostawił murowaną
Zdanie to zna każde dziecko, nie tylko w Będzinie. Dzieła budowlane Kazimierza Wielkiego zapisały się chwalebnie na kartach historii.
Wszystkie te miasta i zamki bardzo mocnymi murami, domami i wysokimi wieżami, nadzwyczaj głębokimi rowami i innymi urządzeniami obronnymi otoczył, na ozdobę narodowi, na schronienie i opiekę królestwa polskiego. Za czasów tego króla w lasach, gajach i dąbrowach tyle założono wsi i miast, ile ich bodaj nie powstało kiedy indziej w królestwie polskim.
Czytamy u Jana z Czarnkowa.
Za czasów Kazimierza ufortyfikowano 53 zamki i umocniono 27 murowanych fortyfikacji miejskich. Jednym z nich był zamek w Będzinie. Kiedy w latach dwudziestych XIV wieku cały niemal Śląsk i ziemie po drugiej stronie Czarnej Przemszy znalazły się w rękach czeskich, król Kazimierz Wielki powziął decyzję o rozbudowie będzińskiej warowni. Wspominają o tym zarówno Jan z Czarnkowa jak i i Jan Długosz w spisie warownych budowli wzniesionych przez króla Kazimierza Wielkiego. Do pierwotnego stołpu z II pol. XIII w. najprawdopodobniej w latach 40. XIV w. dobudowano wieżę czworoboczną, cześć mieszkalną a całość opasana została dwoma pierścieniami murów obronnych. Poniżej powstał zamek dolny, z którego do dziś zachowały się fragmenty murów oraz fundamenty bramy wjazdowej i jednej z baszt.
Zamek stanowił ważne ogniwo systemu obronnego zachodniej granicy Polski przed najazdami od strony Śląska i Czech. Był najbardziej na zachód wysuniętą warownią Małopolski, czuwał również nad bezpieczeństwem wodnych i lądowych dróg handlowych, m.in. traktu handlowego ze Śląska do Krakowa. Dzisiaj zamek jest wizytówką miasta, perłą polskiej architektury obronnej i dumą mieszkańców Będzina.
Ważnym czynnikiem wpływającym na rozwój miasta była lokacja na prawie magdeburskim. W 1358 r. król Kazimierz Wielki nadał miastu przywilej lokacyjny, który m.in. przyznawał Będzinowi prawo do posiadania samorządu miejskiego, własnego sądownictwa i zwalniał obywateli na okres 6 lat ze wszystkich ciężarów na rzecz monarchy (czynszów, podwód) - była to tak zwana „wolnizna”, która miała osadnikom pomóc zagospodarować nowo zasiedlony lub zreorganizowany obszar. W akcie lokacyjnym czytamy:
Mając staranie o ulepszenie, poprawę naszego królestwa, pozwalamy mieć i na prawie niemieckim magdeburskim lokować pod zamkiem naszym będzińskim [sub castro nostro Bendzinensi] miasto, któremu nadajemy nazwę Bandzien aby zostało ono lepiej lokowane i sprawiedliwie z prawem rządzone.
Na mocy przywileju mieszczanie otrzymali też prawo posiadania ogrodów i łąk na własny użytek, korzystania z lasów królewskich w celu pozyskiwania drewna pod budowę domów oraz prawo połowu ryb w Przemszy. Podlegali od tej pory już nie prawu pospolitemu polskiemu, a prawu magdeburskiemu.
Dokument lokacyjny został potwierdzony przez króla w Krakowie, w dniu Świętego Dominika (dzień ten w średniowieczu obchodzony był 5 sierpnia) w obecności wielu ważnych dostojników Królestwa Polskiego. Sam dokument nie zachował się niestety do naszych czasów. Jego treść została powtórzona w Metryce Koronnej w 1531, kiedy Zygmunt Stary potwierdzał przywilej Kazimierza Wielkiego, przekazując go tym samym przyszłym pokoleniom.
Typowym elementem miast lokowanych na prawie niemieckim był centralnie ulokowany rynek z ratuszem, wraz z prostopadle do niego biegnącymi ulicami. Tak też było w Będzinie. Dzisiejszy Plac Kazimierza Wielkiego, to właśnie rynek miasta lokacyjnego. W trakcie prac archeologicznych prowadzonych w latach 70. natrafiono w jednym z narożników rynku na fundamenty budowli, która mogła być będzińskim ratuszem.
Królowi Kazimierzowi zawdzięcza Będzin również wzniesienie murów, okalających miasto.
Zakończenie budowy murów miejskich w Będzinie datuje się na 1364 rok. Odrestaurowane mury można podziwiać do dziś, również dawny układ urbanistyczny miasta jest częściowo nadal czytelny.
My będziem tu ….
Król Kazimierz Wielki jest też wg tradycji twórcą nazwy „Będzin”. Jedna z legend powstanie nazwy miasta przypisuje właśnie jemu. Król przemierzając te okolice na widok pięknego wzgórza nad Czarną Przemszą miał ponoć powiedzieć do swoich towarzyszy. „My będziem tu, a tam stanie nasza czeladź". Jednak wiele faktów historycznych przemawia za tym, że nie jest ona prawdziwa, bowiem kiedy w 1358 roku Kazimierz Wielki lokował miasto na prawie magdeburskim jego nazwa była już znana.
W Będzinie pozostało wiele śladów po królu Kazimierzu, m.in. zamek, mury miejskie, nazwa placu. W 650 rocznicę lokacji miasta wdzięczni będzinianie posadzili dla niego dąb, któremu towarzyszy pamiątkowa tablica, a w 2010 r. w 700 rocznicę urodzin króla odsłonięto na placu ks. Prałata Mieczysława Zawadzkiego obelisk Kazimierza Wielkiego wykonany z czarnego granitu.