27-letni Tijmen Laane jest pierwszym zagranicznym siatkarzem w historii naszego klubu. Holenderski przyjmujący szybko zyskał sympatię kolegów z będzińskiego zespołu i pozytywnie wypowiada się na temat swojego nowego otoczenia.
Dlaczego zdecydowałeś się na transfer do Będzina?
Słyszałem wiele dobrych opinii na temat PlusLigi. Szukałem klubu, w którym mógł zrobić kolejny krok do przodu w swojej siatkarskiej karierze. W zeszłym sezonie udało mi się poczuć atmosferę panującą w klubie, a po spotkaniu z trenerem Tomkiem Wasilkowskim byłem pewien, że MKS Będzin będzie dla mnie wielką szansą w tym roku.
Kiedy przyleciałeś do Polski? Czy poznałeś już nasze miasto?
Jestem tu od 7 sierpnia, ale nie udało mi się jeszcze zwiedzić całego miasta. Oczywiście będę chciał lepiej poznać Będzin i jego okolice. Wiem, że Będzin w porównaniu do mojego rodzinnego Amsterdamu jest dużo mniejszy. Ludzie, których tu spotkałem są bardzo mili i przyjaźni. Bardzo podobało mi się zakończenie lata, połączone z prezentacją naszego zespołu.
Jakie jest Twoje największe siatkarskie marzenie?
Moim największym marzeniem jest to, aby grać w siatkówkę na najwyższym poziomie, choć wiem, że muszę ciężko trenować, żeby osiągnąć swój cel. Mam nadzieję, iż w tym sezonie będę przydatny zespołowi i razem z chłopakami będziemy prezentować dobrą siatkówką. Natomiast moim największym marzeniem, niezwiązanym ze sportem, jest to, aby na świecie panował pokój.
Co chciałbyś powiedzieć naszym Kibicom?
Nie mogę się już doczekać nowego sezonu i pierwszego meczu. Mam nadzieję, że kibice również i będą nas wspierać podczas rozgrywek.